niedziela, 16 sierpnia 2015

Gazeta Codzienna

A więc ruszyła ligowa młocka, kibice z radością powitali boiskowe fajerwerki w wykonaniu futbolistów.
Wielka euforia panuje na stadionie Tomasovii, która pod wodza nowego trenera, niespodziewanie wyszła obronną  ręką z tak trudnych spotkań  jak z Resovią i Motorem. Kibice już liczą punkty, zachwyceni miejscem w tabeli , krzyczą wręcz o II lidze. Wszystko więc gra i powróciło do dawnych marzeń i ambicji. Stanley dalej  może spać spokojnie, rozstawiając  piłkarskie  pionki na szachownicy miasta. I tak wkoło Macieju. Trener Jacek Paszkiewicz pokazał wszystkim zmieniając słynnego Jana Złomańczuka, że chodzi do pracy jak mawia nie do roboty. Swoją karierę trenerską zaczynał w Spartakusie tam zdobywał pierwsze szlify trenerskie , należy o tym pamiętać. Cóż sezon trwa  jednak o wiele dłużej, zobaczymy więc na jak długo starczy sił i ambicji jedenastce Tomasovii. Karuzela zaczyna się dopiero kręcić. Drużyna Bogdana  Bławackiego Wisła Puławy z naszymi zawodnikami Głazem i Słotwińskim  ruszyła z impetem i walczyć zapewne będzie o pierwszą ligę. Trenera z Tomaszowa przegnano. Stanley i teatr lalek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz